Nie minie lat pięćdziesiąt, Polska będzie miała swego króla, z prastarego rodu książęcego, krwi Słowian, o wielkim umyśle i duchu; języka polskiego uczyć się będą na wszystkich uczelniach świata. Wszyscy wrócą do porządku i spokoju”. W „wersji I.K.C.” w analogicznym fragmencie mówi się zaś o rozpadzie Rosji, odrodzeniu Francji, pozbawieniu Prus żołnierzy, wymazaniu Brandenburgii z mapy Europy. Dalsze partie o wielkości Polski są zaś bardzo podobne do „wersji wiedeńskiej”. W obu tekstach mówi się o „podzieleniu czarnego lądu” między Polskę i Anglię i o wygnaniu zdrajców z granic kraju. Bardzo optymistyczny i podobny jest koniec franciszkańskiego proroctwa: „Najwyżej zaś Bóg wyniesie Polaków, kiedy dadzą światu wielkiego papieża. Pod hegemonią Polski Słowianie połącząsię i utworzą własne wschodnie mocarstwo Europy, którego granicami będą Odra, Nysa, Adriatyk, Morze Czarne, Dniepr i Dżwina. Słowiańska Polska zawrze wieczną przyjaźń z wierną Turcją która na wieki zachowana będzie”. „Wersja wiedeńska” zawiera jeszcze jedno zdanie: „Wielki mąż z Ameryki roztoczy nad jej granicami swoją przemożną opiekę, pod którą w wielkiej szczęśliwości królować będzie”.