Przebieg bitw w Polsce

Artyleria żywo krzątająca się około nabijania armat; ogień wydany błyskał się i jaśniał, owszem, huk armat i ręcznej strzelby słyszeliśmy, i całe to straszne widowisko rozeznać tak można było, i owszem prawie lepiej, jak gdyby na ziemi krwawa odbywała się wojna. Temu zaś wszystkiemu przypatrywała się pilnie osoba na majestacie siedząca nad Śląskiem, z orłem dwugłowym czarnym, a wnet rozeszły się wojska na różne strony, osoby zaś wszystkie zniknęły, zostawiwszy smutne pobojowisko i jakoby wielkie spustoszenie kraju. Na miejscu zaś, gdzie widziana była osoba na tronie z orłem dwugłowym, wyrósł pniak z gałęzi wcale obcięty, obok którego stał sam Polak, ale bardzo smutny i frasobliwy. Po tym wszystkim pokazała się w obłoku od południa prześliczna Pani w płaszczu błękitnym; od jej twarzy i rąk złożonych wydawała się jasność, która cały oświecała obłok, w którym śliczna stanęła Dziecina, okrąg świata w ręku trzymająca; do jej zaś nóg obłok z ową Panią zaczął się uchylać, a zbliżywszy się zupełnie, niski uczyniła przed Dzieciną pokłon, prawą wskazując ręką na smutnie stojącego Polaka i przy nim stojący ów obcięty pniak. A zatem obróciwszy się Dziecina, prawą wynosząc naprzód rękę do góry, wyraźnie znakiem krzyża pobłogosławiła Polaka i pniak obcięty zupełnie, który zaraz począł się zielenić pięknymi gałęziami i liściami; Polak też samo pokazał się przy swoim orle z pałaszem już dobytym mężnie i wesołym.
Ostatnie potem jeszcze ujrzeliśmy widzenie, to jest: pokazał się ogromny w obłokach okręt, a zaraz zbliżywszy się, wyszedł mąż bardzo poważny, z wielkim tłumem usługujących; wsiadła owa Pani zaraz z Dziecinądo tego okrętu i ów poważny mąż, i w ten moment wszystko nam z oczu zginęło.
Widzenie, którego nikt wprawdzie wytłumaczyć nie mógł, lubo tak rzetelne, jest przez nas dwóch zaprzysiężone widzenia tego całego zeznanie”.