I jeszcze na koniec jedno z objawień, tym razem słowa pochodzą z ust Chrystusa. Cytuję za Stephenem Lassare oraz ks. Stanisławem Okamferem. Koniec proroctwa zbieżny jest z wcześniej przytoczonym cytatem, dotyczy zaś ono wymordowanych unitów. „Dzieci moje, ja z wami cierpiałem i wlewałem w was ducha męstwa i wytrwałości, jak u męczenników pierwszych wieków. Zbliża się dzień sprawiedliwości mojej. Ten, co wydał rozkazy wymordowania was, niedługo gospodarować będzie. Jego dzieci i wnuki wymordują sromotnie jego właśni poddani, wrogowie Mojego Krzyża. Wasi bracia, co polegli w obronie wiary, ze słowami przebaczenia wrogom, otrzymali już zapłatę w niebie. Przyjdzie chwila, że Mój Namiestnik, rządzący Kościołem, wyznaczy jeden dzień na uczczenie pamięci tych waszych braci męczennikowi wyznawców. A wy, żyjący jeszcze, okryci ranami, wytrwajcie w wierze i zachęcajcie drugich do wytrwałości, a staniecie się uczestnikami chwały waszych poległych braci. Rosja rozsypie się, a klasztory przetrwają burze. Rosję spotka kara boska za krew przez nią przelaną, wołającą o pomstę do nieba. Straszne klęski spadną na Polskę, ale jej nie zgniotą. Polska odżyje pod opieką swojej Królowej, Matki Najświętszej, a jej wrogowie upadną”. Proroctwo w znacznej części się spełniło. Władcy państwa rosyjskiego, carowie, rzeczywiście zginęli z rąk własnych poddanych. Męczennicy zaś uniccy z Pratulina zostali także niedawno, 6 października 1996 r., wyniesieni na ołtarze przez Polaka Papieża Jana Pawła II. Dodać jeszcze trzeba, że przytoczone powyżej słowa Wandy Malczewskiej zostały w jej widzeniu skierowane przez Chrystusa do św. Józefata, arcybiskupa unickiego, zamordowanego przez Moskali 12 listopada 1623 roku. W wizji Chrystus odpowiadał Józefowi na jego modlitwę.