„Módlmy się o błogosławieństwo prawidłowego odczytania znaków czasu”. Te słowa wypowiedział Papież Jan Paweł II na Błoniach w Krakowie w 1983 roku. Myśl tę można uznać za cenną wskazówkę do refleksji nad „stanem świata”, w którym żyjemy. Jeżeli prześledzi się różne wypowiedzi mędrców, myślicieli świeckich i religijnych, dotyczące funkcjonowania społeczeństw, struktur państwowych, to łatwo zauważymy, że pewnym stadiom rozwoju towarzysządosyć charakterystyczne „znaki czasu”. Jeżeli się je ma czas dostrzegać, to łatwo prognozuje się i przewiduje prawdopodobne przyszłe wydarzenia. Jednym z sygnałów, że coś się dzieje złego ze zdrowiem społeczeństw, są właśnie nastroje katastroficzne, przeróżne lęki, pesymizm, zwątpienia, niewiara. Prześledzenie historii państw, imperiów, dowodzi, że zanim upadły, dochodziły do pełnego rozkwitu, dobrobytu materialnego. Ten zaś prowadził do zaniku wartości duchowych, z reguły ściśle złączonych z religijnością pewnego rozpasania i zobojętnienia moralnego wśród warstw rządzących, negacji podstawowych wartości etycznych, pogoni za dobrami materialnymi i przyjemnościami, bardzo egoistycznej postawy względem innych, zabijania różnych form życia. Równocześnie pojawiały się grupy bardzo bogate i bardzo biedne, co prowadziło do buntów i zamieszek.