„Po kilku latach szału dzikiego reszta pozostałych oglądnie się naokoło i ujrzy ze zdumieniem naród polski żyjący twardo, a w zgodzie bratniej i przyjaźni Bożej i zaczną nam zazdrościć stanu naszego.
Rzeką: «Wszak to naród, co przez wieki był przedmurzem naszym przed nawałą barbarzyństwa z północy. To przedmurze upadło, nas zalało barbarzyństwo; postawmy je znowu, w tym nasz obowiązek i interes. Wyciągną ręce ku nam i zawołają: Dajcie nam mistrzów, a nauczcie nas, jak żyć szczęśliwie na ziemi podobnie wam za siądą przy stole nauczycielskie mężowie z narodu naszego po różnych miejscach na świecie, my odzyskamy niezawisłość polityczną i zasłyniemy więcej, aniżeli kiedykolwiek przed laty. Stąd poetów naszych, kaznodziei naszych, zwłaszcza tych, którzy na wzór proroków i apostołów nie tylko przemawiają do pojedynczych parafii, ale do całego narodu, i innych pisarzy naszych wykładać będą w oryginale na pierwszych uczelniach świata. Są jeszcze trzy główne czynniki, które stanowią o potędze narodu: literatura, historia czyli tradycje narodowe i byt polityczny. Wszakże religia jest jakby duszą onych trzech dźwigni narodowych, bez niej one nie tylko nic nie pomogą narodowi, ale, owszem, mu jeszcze zaszkodzą. Stąd Polacy przede wszystkim powinni się starać o czystość wiary i obyczajów katolickich we wszystkich stosunkach życia narodowego: w polityce, w szkole, w teatrze, w sztuce, w umiejętności itd., a przeto uznawać mają za pierwszych nieprzyjaciół swoich onych pisarzy i uczonych, którzy nauczają rzeczy przeciwnych Bogu, religii i świętej Stolicy Apostolskiej.