„Umarła święta. Ona z Bogiem gadała. W każdej potrzebie pomagała, leczyła, służyła dobrą radą”. To jedna z najkrótszych opinii o Wandzie Malczewskiej, zmarłej w 1896 roku sławnej polskiej mistyczce, która jest też kandydatką do beatyfikacji, „wyniesienia na ołtarze”. Ród Malczewskich jest w Polsce dobrze znany m.in. za sprawą malarza, Jacka Malczewskiego. Wanda urodziła się w 1822 roku, w Radomiu. Od dzieciństwa odznaczała się pobożnością. Już po osiągnięciu pełnoletności złożyła „ślub dozgonnej czystości” i poświęciła się wyłącznie Bogu, modlitwie i uczynkom miłosierdzia względem okolicznej ludności wiejskiej. Uczyła dzieci czytać i pisać, uświadamiała pod względem narodowym. Zapoznała się ze sztuką lekarską i potem pielęgnowała chorych, szczególnie ubogich. Ofiarowywała leki, pożywienie. Lekarz Frydrych z Masłowic, który kontrolował wydawanie przez nią lekarstw i jej działalność, dziwił się nieraz nadzwyczajnym uzdrowieniom dokonywanym przez Wandę. Mimo że nie była zakonnicą jednak w zasadzie prowadziła życie zakonne. Marzyła nawet o założeniu żeńskiego zgromadzenia opartego na regule marianów, pierwszego i najstarszego, czysto polskiego zakonu założonego przez ojca Stanisława Papczyńskiego.