Dzienniczek siostry Faustyny uznaje się już dziś za wspaniały klejnot literatury mistycznej porażający swą autentycznością i prostotą myśli. Jego aktualność podkreśla też Encyklika Jana Pawła II „Dives in misericordia”, skupiająca uwagę właśnie na Miłosierdziu Bożym. Trzeba tutaj też dodać, że to arcybiskup Krakowa, kardynał Karol Wojtyła, wszczął starania o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego siostry Faustyny Kowalskiej. Zapiski w sześciu zeszytach zajmują łącznie kilkaset stron. Większość dotyczy rozwoju wewnętrznego, przeżyć autorki, m.in. są opisy bólów stygmatycznych, bo i one się pojawiły w czasie modlitw. Niektóre objawienia mają charakter proroctw wybiegających w przyszłość. Część tego rodzaju zapisków przedstawiłem wcześniej. Teraz jeszcze kilka cytatów. „Pewnego dnia powiedział mi Jezus, że spuści karę na jedno miasto, które jest najpiękniejsze w Ojczyźnie naszej (najprawdopodobniej, co sugerują redaktorzy dzienniczka, chodziło o Warszawę – dop. ZP). Kara ta miała być – jaką Bóg ukarał Sodomę i Gomorę. Widziałam wielkie zagniewanie Boże i dreszcz napełnił, przeszył mi serce. Milczeniem modliłam się. Po chwili powiedział mi Jezus: «Dziecię moje, łącz się ściśle w czasie ofiary ze mną i ofiaruj Ojcu Niebieskiemu krew i Rany Moje na przebłaganie za grzechy miasta tego. Powtarzaj to bez przestanku przez całą Mszę św. Czyń to przez siedem dni». Siódmego dnia ujrzałam Jezusa w obłoku jasnym i zaczęłam prosić, ażeby Jezus spojrzał na miasto i kraj nasz cały. Jezus spojrzał się łaskawie. Kiedy spostrzegłam życzliwość Chrystusa, zaczęłam Go błagać o błogosławieństwo. Wtem rzekł Jezus: «Dla Ciebie błogosławię krajowi całemu» – i uczynił duży znak krzyża ręką nad Ojczyzną naszą. Radość wielka napełniła duszę moją widząc dobroć Boga.