„Niejednego może zastanowić, dlaczego mnie, człowieka świeckiego, obchodziły zakłady wychowawcze Ks. Markiewicza tak dalece już dawniej, kiedy społeczeństwo nie rozumiało jeszcze ich potrzeby tak dobrze, jak dziś ją pojmuje, a przynajmniej powinno pojmować. Otóż interesowałem się nimi dlatego, ponieważ wyczuwałem, podobnie jak ich Założyciel, zbliżający się huragan wojenny, którego rezultatem u nas dziś są co najmniej setki tysięcy sierot, oddanych na pastwę losu z powodu braku większej ilości wychowawczych zakładów sierocych”. Dalej zaś prof. Groch wyjaśnia, dlaczego po raz czwarty zabiera głos w sprawie dzieła ks. Markiewicza. „Najwięcej jednak skłania mię do tego przekonanie, że wojna światowa się nie skończyła, że czekają nas ciężkie chwile w drugiej jej fazie, że po niej nastąpią dalsze przewroty społeczne i że ten naród dojdzie najpierwszy do równowagi społecznej i znaczenia politycznego, który będzie miał najlepsze stosunki społeczno-gospodarcze oraz uczelnie dobrze prowadzone, który najprędzej załatwi sprawę sierot i opuszczonych dzieci przez nauczenie ich miłości Boga i bliźniego, wpojenie w nich ukochania Ojczyzny i przyzwyczajenie ich do pracy różnego rodzaju w odpowiednio urządzonych zakładach wychowawczych. Nie ulega wątpliwości, że prof. Groch, ufając w pełni słowom swego nauczyciela, także miał rację, bo i wojna światowa była i liczne przewroty też. Nie ma natomiast jeszcze oczekiwanej przez niego równowagi społecznej. Powróćmy jednak ponownie do przewidywań księdza Markiewicza. Poniżej cytuję obszerne fragmenty pośmiertnego artykułu, o którym wspominałem powyżej. Cytaty pochodzą z książki prof. Grocha, która jest też jednocześnie chyba najlepszym i najbardziej wiarygodnym zbiorkiem licznych proroctw o Polsce. Na znajdujące się w niej komentarze powołują się również liczni współcześni autorzy.