Najstarsza w pełni udokumentowana wersja proroctwa pochodzi z tekstu z Muzeum Czapskich i datowana jest na 1812 r. Składa się ona z numerowanych fragmentów. Trzy końcowe, od 8 do 10, które odnoszą się najprawdopodobniej do przyszłości, brzmią następująco: „Przyłączy się do Polaków Turczyn, Anglik, pójdą przez Kijów zawalając Dniepr trupami moskiewskimi i zajdą w daleki kraj moskiewski. Polski kraj zostanie w dawnych granicach za pomocą Turków i króla angielskiego. W znacznej części świata nabożeństwa wezmą inną formę, królestwa nowe nastąpią a stare zmienią się, i szczęśliwość będzie do lat trzydziestu, dalej zaś, co nastąpi, mówić mnie nie wolno”. A oto fragment innej, wczesnej wersji: „Polski kraj zostanie w dawnych granicach za pomocą Turków i Anglików. Mały i mało znany naród wystąpi i zjedna sobie znaczenie w Europie. W znacznej części świata odmieni się zewnętrzne nabożeństwo, nastaną nowe rządy, stare zmienią się, albo upadną, i szczęśliwość trwać będzie przez wiele lat”. W odpisach krążyła po Polsce też wersja proroctwa z powieści „Wernyhora” Michała Czajkowskiego, wydanej w 1837 roku w Paryżu. Ona również zapowiadała wyzwolenie, powstanie i walkę zwycięską z wrogami i kończyła się tak: a od Czarnego Morza do Bałtyckiego, od Karpatów po Niżowe Stepy nie będzie Niemca ani Moskala na polskiej ziemi. I Polska będzie wielka, potężna po wiek wieków”. I jeszcze fragment z piątej, popularnej wersji: „Polacy, liczni jak drzewa litewskich lasów i borów, jak ziarnka piasku na brzegach Wisły, jak burzany stepu, powstaną i walczyć będą z wrogami. Dniepr całkiem krwią się zafarbuje, a od Czerwonego Morza do Bałtyckiego, od Karpat aż po Niżowskie Stepy nie będzie nieprzyjaciel na polskiej ziemi i Polska będzie wielka i potężna na wieki wieków”.