Nowennę tę (chodzi o codzienną godzinę adoracji przez 9 dni dop. ZP) miałam odprawić w intencji Ojczyzny. W siódmym dniu nowenny ujrzałam Matkę Bożą pomiędzy niebem a ziemią w szacie jasnej, modliła się z rękami złożonymi na piersiach, wpatrzona w niebo, a z Serca Jej wychodziły ogniste promienie i jedne szły do nieba, a drugie okrywały naszą ziemię. Na koniec jeszcze cytat o charakterze przeżyć mistyczki: „Takich widzeń mam niewiele, ale częściej obcuję z Panem w sposób głębszy. Zmysły pozostająw uśpieniu i choć niedostrzegalnie, jednak rzeczywiście i jaśniej mi są wszystkie rzeczy, aniżeli bym je oczami widziała. Umysł poznaje w jednym momencie więcej, niż przez długie lata gruntownego zastanawiania się i rozmyślania, jak co do istoty Bożej, tak samo i co do prawd objawionych, a także samo co do poznania własnej nędzy. Do tego łączenia się z Panem nic mi nie przeszkadza (…) duch mój jest z Bogiem, wnętrzności moje są pełne Boga, a więc nie szukam Go poza sobą. On, Pan, przenika duszę moją jak promień słońca czyste szkło. Widzenia moje są czysto wewnętrzne, ale więcej je rozumiem, a za to mniej umiem w słowach wypowiedzieć”. Siostrze Faustynie Chrystus objawił: „Przygotujesz świat na ostateczne przyjście moje”. Po jej śmierci realizatorem dzieła stał się sługa Boży ksiądz Michał Sopoćko. Przez długi czas był on spowiednikiem błogosławionej zakonnicy. W swym Dzienniczku (zeszyt IV str. 18 i 19) zanotowała ona o nim następujące słowa objawione przez Chrystusa: „Jest to kapłan według Serca Mojego, miłe Mi są wysiłki jego. Przez niego rozsiewam pociechy dla dusz cierpiących, udręczonych; przez niego upodobało Mi się rozgłosić cześć do Miłosierdzia Mojego przez dzieło to pracował będzie do końca świata”.