Ale emocje walki wśród świstu kul i wystrzałów armatnich to zupełnie co innego niż trudy kopania rowów w zamarzniętej ziemi. Kampania 1861-1862 była bardzo ciężka i napawała pesymizmem. Północ odnosiła zwycięstwa. Loreta wzięła udział w obronie Fort Donelson. Po czterech dniach krwawych walk konfederaci musieli się poddać. Lorecie udało się zbiec, ale, niestety, została ranna. Lekarz, który udzie- lałjej pomocy, odkrył, że jest kobietą. Sytuacja stała się groźna. Loretę aresztowano podejrzewając, że szpieguje na rzecz Unii. Z trudem zdołała się oczyścić z zarzutów. Teraz konfederaci polecili jej udać się na terytorium wroga w przebraniu wdowy i przedostać się do obozów jenieckich. Jej zadaniem było informowanie jeńców o przebiegu walk i zachęcanie do ucieczki. Loreta wywiązała się z tego wyśmienicie, a ponadto zebrała wiele pożytecznych informacji. Koniec wojny domowej nie położył kresu jej awanturniczemu życiu. Natura obdarzyła ją zbyt niespokojnym duchem. Odbywała podróże po Europie, próbowała sił w górnictwie w Kalifornii. Loreta Janeta Velazquez odrzucała wszelkie przyjęte w ówczesnym społeczeństwie konwenanse. A przy tym była kobietą czynu i nie zawracała sobie głowy marzeniami, tylko uparcie realizowała swoje ambicje i zamierzenia. Dzięki temu przeżyła życie w sposób, w jaki pragnęła.