Z trójki polskich narodowych wieszczów chyba najmniej znany jest Cyprian Kamil Norwid. Zapewne powodem tego jest fakt, że wiele jego utworów nasyconych jest głęboką niekiedy tajemniczą ale, jak się wydaje, zawsze prorocką symboliką. Poeta przede wszystkim szukał prawdy o ludziach i Ojczyźnie, którą gorąco umiłował. I tej idei podporządkował wszystko. O tym zaś, że rzeczywiście na przekór wszystkiemu podążał za prawdą świadczą dobitnie słowa wypowiedziane na wykładach o Słowackim w 1860 roku: „Poeta potrzebuje tylko zwycięstwa prawdy”. Jako szczery patriota szukał najdoskonalszych dróg, mogących doprowadzić do zmartwychwstania Polski. Najpełniej swe prorockie poglądy dotyczące prawd, którymi należy się kierować w dążeniu do wolności, wyjawił w sławnym poemacie „Promethidion”. Był ten utwór nawet nazywany „Narodową Ewangelią”, „zbiorem głębokich prawd na długie lata”, „najwznioślejszym katechizmem zamierzeń narodowych”, „poematem o wyzwoleniu narodu”. W swym wielkim dziele Norwid prorokuje, bo w jego mniemaniu poecie taka funkcja jest przypisana, że zwycięstwo narodowe jest możliwe dzięki wewnętrznemu doskonaleniu poprzez piękno. Piękno zaś, równoznaczne ze sztuką ma z kolei porywać, podtrzymywać ducha narodowego, zachęcać też do pracy, której owocem będzie zmartwychwstanie. Mówi o tym chociażby ten dwuwiersz:
Bo piękno na to jest, by zachwycało Do pracy – praca, by się zmartwychwstało.
W innym miejscu poeta pisze:
I tak ja widzę przeszłą w Polsce sztukę,
Jako chorągiew na prac ludzkich wieży…
Oryginalne złączenie oddziaływania sztuki z pracą skłania poetę do szukania źródła duchowej siły narodowej w ludzie:
I stąd największym prosty lud poetą Co nuci z dłońmi ziemią brązowemu.
I stąd największym prosty lud muzykiem…
W „Promethidionie” znajdują się też wizjonerskie słowa odnośnie do sztuki, jako siły podtrzymującej ducha narodowego i będącej źródłem zwycięstwa nad ciemiężcami:
O Polsko! pieśnią Pan Bóg cię zapala,
Aż rozgorzejesz jak lampa na globie,
I chłop, co nieraz rąbie u Moskala,
Dla onej pieśni robi, co jest w tobie,
Dla onej, która to carstwo rozwala!…